piątek, 24 października 2014

CIASTKA CZEKOLADOWO-ORZECHOWE Z KREMEM MICHAŁKOWYM



Zakupiłam tyle michałków, ze aż sama nie wiem co z nimi robić, bo za cukierkami nie przepadam. Zawsze wolałam ciasta, ciasteczka i inne wypieki. Gotowe wyroby nie robią na mnie wrażenia. Oczywiście są wyjątki jednak wybieram słodkości domowej roboty.
Dzisiaj postawiłam na ciasteczka. Do misek wrzucałam składniki jak popadło, zapach zmieniał się z sekundy na sekundę. Posmakowałam surowe ciasto i stwierdziłam, że jeżeli będzie tak dobre po upieczeniu jak przed nim to chyba się rozpłynę. Nie zawiodły mnie. Po upieczeniu są lekko twardawe, jednak jak trochę poleżą zmiękną. Najlepiej przełożyć je kremem, bo w tym celu je piekłam i pozostawić na kilka godzin w lodówce. Krem na bazie michałków, czekolady i orzeszków jest niesamowity w połączeniu z czekoladowymi ciasteczkami. 

~ aleksandra


CIASTECZKA CZEKOLADOWO-ORZECHOWE Z KREMEM MICHAŁKOWYM
(około 25 przełożonych ciasteczek)

Ciasteczka:
- 1 szklanka mąki
- 1/3 szklanki mąki kukurydzianej
- 1/3 szklanki zmielonych orzechów
- 1/2 szklanki kakao
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka soli
- 1 szklanka cukru
- 160g miękkiego masła
- 1 jajko

Krem:
- 200 ml śmietanki 36%
- 70g klasycznych michałków
- 1/2 szklanki zmielonych orzechów
- 40g mlecznej czekolady

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Do jednej miski wsypujemy wszystkie suche składniki i łączymy je ze sobą. W drugiej misce umieszczamy masło i cukier. Ucieramy je na gładką, jasną i puszystą masę. Wbijamy jajko nie przerywając miksowania. Gdy składniki się połączą wyłączamy mikser i wsypujemy suche składniki. Za pomocą rąk (można użyć mikser) zagniatamy wszystkie składniki ze sobą tworząc kulę trochę lepiącą się do dłoni. 
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Zwilżonymi rękoma formujemy z ciasta małe kulki i układamy je na blaszce. Spłaszczamy je za pomocą widelca, który też namaczamy w wodzie. Gotowe ciasteczka wkładamy do piekarnika i pieczemy 10-12 minut (nie należy przekraczać tego czasu, bo ciastka będą bardzo twarde). Jeżeli nie chcemy ich przekładać kremem to proponuję piec je od 8-10 minut. Upieczone ciastka przekładamy na kratkę i studzimy. Przekładamy je kremem i odstawiamy żeby zmiękły. 

Śmietankę wlewamy do rondelka, wkruszamy michałki i podgrzewamy cały czas mieszając żeby cukierki się rozpuściły. Nie gotujemy. Zestawiamy z ognia, studzimy, a następnie schładzamy przez całą noc w lodówce. Następnego dnia roztapiamy mleczną czekoladę i ją studzimy. Śmietanę z michałkami ubijamy, powoli wlewając przestudzoną czekoladę. Na końcu wsypujemy orzechy. Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy na godzinę do lodówki. Krem można wykorzystać również do innych wypieków-nie tylko do tych ciasteczek.
Wiem, że krem zajmuję trochę czasu ale uważam że wart jest tego poświęcenia.

Smacznego!


4 komentarze :

  1. Ten krem podbił moje serce. Porywam kilka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie wyglądają kusząco :)
    Też kupiłam michałków, ale znikają szybko w niewiadomych okolicznościach i wątpię, że starczy na deser... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie też znikają..znajduję tylko papierki..dlatego chowam przed domownikami, żeby mi starczyło na tego typu słodkości ;)

    OdpowiedzUsuń